Marcin o zdobyciu krajów skandynawskich myślał od dawna, ale przeszkoda zawsze była ta sama – pieniądze. Nie dawał jednak za wygraną, a swoją walkę o spełnienie marzeń rozpoczął od kupna... książkowego przewodnika. Ostatecznie jednak na jego decyzję o zapoczątkowaniu wyprawy miała wpływ inna podróżniczka, która w 5 dni z budżetem 100 euro w kieszeni przebyła drogę z Niemiec do Nordkapp w Norwegii. Postanowił spróbować i dziś dzieli się z nami swoimi wspomnieniami.
Wybrałem podróż autostopem, ubezpieczyłem się, zrobiłem zakupy w ilości pozwalającej na spakowanie do plecaka, wziąłem namiot i z uśmiechem na twarzy wyruszyłem pod koniec czerwca 2014 roku z głównym celem zdobycia najbardziej wysuniętego przylądka północnego w Europie. Najtrudniejsze w podróży autostopem było wyjście z domu. Czasami łapałem stopa bez większego wysiłku, lecz zdarzało się 4 godzinne wyczekiwanie, przed autostradami, na drogach, na stacjach benzynowych, w deszczu i w słońcu. W ciągu 2 tygodni przejechałem ponad 7000 km przez 8 krajów. Na własne oczy widziałem białe noce, dzikie renifery, łosie, byłem na kole podbiegunowym w Norwegii oraz Finlandii, byłem na samej Północy gdzie słońce nie chowa się za horyzont, byłem w miasteczku św. Mikołaja. Całą podróż zrealizowałem za 350 zł, w krajach gdzie chleb może kosztować 12 złotych. – wspomina podróżnik z Żor.
Więcej informacji o podróży znajdziemy na blogu. Jeśli ktoś chciałby zorganizować tanią podróż, a nie wie jak się za to zabrać, służę pomocą, proszę do mnie napisać, adres email na blogu "Martin odkrywa świat" – zachęca Marcin.
Wakacyjnym podróżnikiem – rowerzystą jest także Szymon, który pochodzi z Żor. Podobnie jak Marcin pisze bloga z podróży, ale przede wszystkim zbiera podczas wypraw datki na cele charytatywne.
Objechał na swoim jednośladzie Bałtyk, a teraz wyruszył w podróż do Gruzji i przez Azerbejdżan, Armenię, Turcję, Grecję, Rumunię, Węgry i Słowację wróci z powrotem do domu, do Żor.
Nie chodzi tu o personalny sukces, ani własne ambicje medialne, ale myślę, że oprócz zbierania pieniędzy na cele charytatywne, mogę zmotywować i zachęcić do działania, wiele osób z marzeniami, które boją się zrobić ten pierwszy krok w stronę podróżowania. – pisze na swoim blogu czasdrogi.pl Szymon.
Zachęcamy do dzielenia się z nami swoimi wspomnieniami z ciekawych i niezwykłych podróży. Chętnie umieścimy je na naszym Facebooku.